czwartek, 29 września 2016

Wakacje 2016 - Bawaria/Niemcy część II - Deutsches Museum

Wizyta w Deutsches Museum

Muzeum Niemieckie Deutsches Museum w Monachiu jest prawdopodobnie jednym z najstarszych i największych muzeów technicznych i naukowych na świecie. Składa się z czterech oddziałów - "głównego" na wyspie Museuminsel, "centrum motoryzacyjnego" przy Placu Bawarskim, "lotnisku" w podmonachijskim Oberschleißheim oraz oddziału zamiejscowego w Bonn.

Relaks

Na pierwszy ogień poszedł dział żeglugi z pokaźną kolekcją statków, które są naturalnych rozmiarów, w częściach lub w wersji mini i robią niesamowite wrażenie. 

Kolejnym działem były elektrownie. Pokazano jak wyglądała w nich praca na przestrzeni wieków.

Hitem okazał się pobyt w kopalni, bo było jak ........ w prawdziwej kopalni - korytarze, wspinaczka (po schodach), przesuwanie wagoników i inne takie. Tu spędziliśmy najwięcej czasu. Dużym plusem było to, że było tam bardzo mało ludzi, więc mogliśmy w spokoju penetrować wszystkie zakamarki. 

Następnie udaliśmy się do działu miar i wag, by podziwiać stare, precyzyjne eksponaty. Jakież było nasze zdziwienie, gdy mogliśmy się zważyć na wadze. (Ech to nie mogła być prawda, że ta waga mierzyła prawidłowo!!!) 

Ostatkiem sił przelecieliśmy przez dział astronomii, który bardzo przypominał nam o toruńskim planetarium

Na sam koniec wdrapaliśmy się na dach, by zobaczyć zegar słoneczny oraz podziwiać Monachium z góry. Byliśmy szczęśliwcami, bo pogoda dopisała, było słonecznie i bardzo ciepło (ech zapomniałam dodać, że muzeum nie ma klimy, co na wyższych piętrach jest troszkę uciążliwe), i dzięki temu mogliśmy podziwiać Alpy, które majaczyły w oddali.

To była nasza druga wizyta w Deutsches Museum i muszę powiedzieć, że była strzałem w dziesiątkę. Poprzednio główną atrakcją był specjalny dział dla dzieci. Oprócz niego odwiedziliśmy dział żeglugi, bo na więcej nie mieliśmy już ochoty.
Tym razem dzieci były już starsze i rozumniejsze ;-) i wspólnie powiedziały, że było super. Przyznam jednak, że po kilku godzinach łażenia, można mieć dość. Całe muzeum jest olbrzymie. Mieści się w sumie na siedmiu poziomach plus planetarium i taras widokowy. 
Zdecydowanie odradzam zwiedzanie całości w ciągu jednego dnia, bo zwyczajnie się na tym nie skorzysta. My w muzeum byliśmy ok. 4 godzin i pod koniec czuło się już znużenie i ... głód. 

 
Widok z tarasu


Widok z tarasu

Na kolejną wycieczkę zapraszam w bawarskie Alpy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz