sobota, 5 marca 2016

Nele Neuhuas "Zły wilk"

Nele Neuhaus napisała serię kryminałów z duetem policjantów Pią Kirchhoff i Oliverem von Bodenstein, a Zły wilk to szósty tom zbioru.

Książka od samego początku jest mocno wciągająca, dużo się dzieje, ale niestety "męczyłam" ją bardzo długo, za długo. Przeczytanie całości zajęło mi, wstyd się przyznać, trzy tygodnie. Niestety nie mam jeszcze tej płynności, szybko się rozkojarzam, a warunki do czytania muszą być dogodne.
Aktualnie czytam trzecią książkę tej autorki. Postawiłam sobie zadanie, że wyrobię się w tydzień. Chcę wrócić do polskich norm, czyli jedna książka w jeden dzień, góra w trzy dni.

Myślę, że na tym etapie, na którym jestem obecnie w czytaniu po niemiecku (czyli na początku) ta wielowątkowość ma swoje plusy - musi być interesująco, by zaciekawić, bym nie mogła się oderwać i chciała więcej, i więcej.

Zaczyna się ciekawie. Małolaty zrobiły sobie popijawę w plenerze. Gdy jedno z nich się budzi, okazuje się, że ktoś już wyparował, ktoś inny leży nieprzytomny, a kolejna osoba jest ... faktycznie martwa i ... nie należy do grona znajomych.

Cięcie.

Całoroczne pole campingowe. W jednej, z wielu przyczep, mieszka pan, który kiedyś był KIMŚ, był wziętym prawnikiem, miał żonę i dwójkę dzieci, żył luksusowo a teraz nie ma nic. Pracuje w budce i sprzedaje frytki i kebaby.

Cięcie.

Znana pani dziennikarka, prowadząca popularny talk show w drodze do pracy. W korku. Gorąc. Zastanawia się jak udobruchać szefostwo, gdyż po jej ostatnim programie napłynęły do redakcji skargi. A jak wiadomo liczą się wykresy i oglądalność, która przekłada się na duże pieniądze. "Afera" może zaszkodzić jej programowi.

Cięcie.

Koleżanki z żeńskiego liceum spotykają się po wielu latach na spotkaniu klasowym. Wśród nich jest też Pia Kirchfoff, która pracuje w policji. Przyjaciółki uważają, że jej praca musi być fascynująca. Ona sama uważa, że praca jest jak każda inna. Nie będzie mogła zostać z koleżankami do końca imprezy, bo "sprawy zawodowe" ją wołają.

Cięcie.

Na wspomnianym spotkaniu była też kobieta w zaawansowanej ciąży, mama jednego już małego brzdąca, żona lekarza, który gardzi bogactwem i dobrami tego świata. Zostawia żonę i dzieci pod opieką swoich rodziców, znanych w okolicy filantropów, specjalizujących się w pomocy mamom w potrzebie, a sam wyrusza na Czarny Ląd, by nieść pomoc najbardziej potrzebującym.

Cięcie.

Na początku czytania wszystko wydaje się ze sobą niepowiązane, ot luźne historie różnych ludzi. Opowiedziane z precyzją i dość ciekawe. Trup pojawia się na samym początku i jest miętoszony przez jakiś czas. A potem przypadkowo ktoś znajduje pokaleczone zwłoki w bagażniku samochodu zostawionego na pustkowiu. Ooo to jednak nie zwłoki, tylko żyjące zmaltretowane ciało pani dziennikarki. Kto i dlaczego ją tak urządził? Oto jest pytanie.
I o co chodzi z byłym prawnikiem, pełnym tajemnic, który żyje jak mnich. Ech, to przecież pedofil, który przez ujawnienie swoich zamiłowań stracił wszystko, co kochał i swoje bogactwo. Ale czy na pewno?
A żona lekarza? Po co ona w tej książce? Może to taki temat zapchajdziura.

Jak już wspomniałam, wszystko jest trochę zagmatwane i pozornie do siebie nie pasuje, ale czyta się bardzo dobrze. Jak elementy układanki zaczynają się łaczyć i wskakują na swoje miejsce, trochę się rozjaśnia, ale dalej nic nie jest oczywiste. Najważniejsze pytania - kto zabił nastolatkę, kto zmasakrował i zgwałcił dziennikarkę, pozostają bez odpowiedzi. Można podejrzewać, typować, ale okazuje się, że to jak kulą w płot. W zasadzie 9/10 książki trzyma w napięciu. Rozczarowuje rozwiązanie zagadki, jest takie amerykańskie i trochę kiczowate. I samiutki koniec też rozczarowuje - już był w ogródki, już witał się z gąską, ale uciekł i słuch po nim zaginął.  I jest jeszcze jeden moment zakończenia kiepski, porwanie małej dziewczynki. Mam takie wrażenie, że jakby na to samo zakończenie książki (nie wiem, ile to dokładnie stron, może 60) zabrakło pomysłu i jest takie nie wiadomo co doklejone.

Mimo tych końcowych niedociągnięć, książkę bardzo polecam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz